W Singapurze Karzą Śmiercią za Marihuanę

kara śmierci za marihuanę

Singapur jest jednym z niewielu krajów na świecie, gdzie za przemyt lub posiadanie marihuany grozi kara śmierci. W ostatnich miesiącach w tym azjatyckim państwie-mieście wykonano kilka egzekucji osób skazanych za handel narkotykami. Sprawy te wywołały oburzenie i krytykę ze strony organizacji praw człowieka i społeczności międzynarodowej.

Powiesili go za kilogram marihuany

W kwietniu 2023 roku w więzieniu Changi powieszono 46-letniego Tangaraju Suppiaha, obywatela Singapuru, który został skazany na śmierć w 2018 roku za „współudział w przemycie ponad jednego kilograma marihuany”. Mężczyzna rozmawiał przez telefon z dwoma przemytnikami marihuany do Singapuru. Tyle wystarczyło, by pozbawić go życia.

Rodzina i aktywiści domagali się łaski dla skazanego na śmierć. Kwestionowali zarówno wiarygodność, jak i sensowność wyroku. Według Amnesty International skazanie oparto głównie na zeznaniach z przesłuchania bez adwokata i tłumacza oraz na zeznaniach dwóch współoskarżonych, którym umorzono zarzuty. Biura Unii Europejskiej i Organizacji Narodów Zjednoczonych również apelowały do Singapuru, aby nie dokonywał tej egzekucji. Nie poskutkowało to niczym.

Półtora kilograma marihuany kosztowało go życie

W maju 2023 roku w tym samym więzieniu powieszono 36-letniego mężczyznę – którego tożsamości nie podano zgodnie z wolą rodziny – skazanego w 2019 roku za handel narkotykami. Nie otrzymał ułaskawienia za przemyt około półtora kilograma marihuany i sąd skazał go na śmierć.

Kokila Annamalai z Transformative Justice Collective poinformowała na Twitterze, że sąd odrzucił we wtorek apelację skazanego na śmierć mężczyzny. Jak napisała, mężczyzna próbował uzyskać ponowne rozpatrzenie sprawy i zawieszenie egzekucji, ponieważ jego DNA i odciski palców znaleziono tylko na części marihuany, którą przyznał się do posiadania, a nie na całej ilości, za którą został osądzony.

Surowe prawo antynarkotykowe

Singapur słynie z bezwzględności wobec handlarzy narkotyków. Jeśli ktoś wprowadzi do kraju ponad pół kilograma jakiegokolwiek środka odurzającego, nie uniknie kary śmierci – jest ona obligatoryjna. To samo dotyczy morderców, porywaczy, niektórych sprawców przestępstw z użyciem broni palnej oraz zdrajców ojczyzny. W Singapurze egzekucje wykonuje się przez powieszenie.

Władze twierdzą, że to skuteczny sposób na zwalczanie narkomanii i przestępczości narkotykowej, ale wiele organizacji i państw apeluje o zniesienie kary śmierci. „Kara śmierci stosowana jest tylko wobec najcięższych przestępstw, takich jak handel dużymii ilościami narkotyków, które niszczą życie nie tylko osób uzależnionych, ale także ich bliskich i całego społeczeństwa” – tłumaczy singapurskie Centralne Biuro Narkotykowe (CNB).

Singapur nie oszczędza skazanych na śmierć za narkotyki. Jak podaje hongkońska gazeta „South China Morning Post”, od marca 2022 roku trzynastu więźniów straciło życie przez powieszenie. Singapur jest jednym z czterech krajów na świecie, gdzie kara śmierci jest nadal stosowana za przestępstwa narkotykowe. Pozostałe to Chiny, Iran i Arabia Saudyjska.

Porównanie z sytuacją w Polsce i na świecie

Polskie prawo zabrania posiadania, uprawy, produkcji, handlu i spożywania marihuany w jakiejkolwiek ilości, nawet jeśli jest to tylko dla własnego użytku lub celów osobistych. Za złamanie tego zakazu grożą kary grzywny lub pozbawienia wolności. W zależności od ilości marihuany, kara może być łagodniejsza lub surowsza. Sądy zwykle uznają za niewielką ilość do około 3 gramów i wtedy kara wynosi do roku więzienia. Powyżej 3 gramów sądy traktują to jako przestępstwo i kara może sięgać do 10 lat więzienia. Handlowanie marihuaną w Polsce jest również przestępstwem i podlega karze do 10 lat pozbawienia wolności.

Jednak w Polsce istnieją przepisy, które dają możliwość uniknięcia kary za posiadanie marihuany. Warto wiedzieć, że na podstawie artykułu 62a ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii co trzecia sprawa z tym związana jest obecnie umarzana. Coraz częściej prokuratorzy z miast takich jak Warszawa, Wrocław czy Gdańsk decydują się na umorzenie postępowania, gdyż w 2020 roku tak rozwiązano już blisko 57% spraw.

W Polsce istnieje również możliwość legalnego stosowania marihuany w celach medycznych. Od listopada 2017 roku lekarze mogą wystawiać recepty na leki zawierające kannabinoidy pacjentom cierpiącym na choroby takie jak stwardnienie rozsiane, padaczka czy nowotwory. Jednak dostęp do medycznej marihuany w Polsce jest ograniczony przez wysokie ceny i brak refundacji przez NFZ.

Oceń
[Głosy: 3 Ocena: 5]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit exceeded. Please complete the captcha once again.


Copyright © historia.kanabis.info - Historia konopi indyjskiej, czyli marihuany, siewnej inaczej przemysłowej, po za tym THC i CBD.